4 kwietnia 2012

what the heck is this?!

Dobra, przemilcze fakt, że czuje się jakby właśnie zaczeła się JESIEŃ a nie wiosna -.- nie wiem co gorsze: przeplatanie deszczu, gradu, śniegu i 100% słonecznego nieba, czy cały dzień w burych pochmurnych barwach. Słońca, ciepła poproszę! Troszkę poprawiłam sobie nastrój wpadając do mojego ulubionego outletu (zara&stradivarius w naaaaaaaaaaaprawdę świetnych cenach). Niestety zaliczam się do tych osób, które mając jakiś fundusz nie mogą go spieniężyć, bo "w sklepach nic nie ma", a akurat jak cierpią na jakieś braki wszystko jest świetne i chciałoby się to mieć. Jednak stwierdziłam, że COŚ sobie muszę kupić, bo znudziła mi się zawartość mojej szafy- więc wyszłam z dwoma bluzkami. Jedna jest naprawdę słodka i dziewczęca- na pewno ją tu zobaczycie, a druga całkiem zwyczajna i luźna, ale w barwach ukochanego pudrowego różu :)
a co do dzisiejszej stylizacji tak w ogóle? Nic specjalnego, ukochane (zmasakrowane już) workery, rurki, bokserka i marynarka, czyli still, keep it simple ;) oświeciło mnie, że do brązu świetnie pasują morskie barwy więc w ramach dodatku postawiłam na duży pierścionek z h&m, paznokcie w podobnej tonacji i kolczyki do których znowu się przekonuje. Nawet moja opaska informująca, że jestem dawcą tu pasuje :)

Zostawiam wam kilka luźnych zdjęć, a ja sama wracam do kieliszka z baileys'em i gossip girl ;)

ciao!











5 komentarzy:

  1. wow!!! i love this look!!!
    Love boots <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super blog :)
    Możesz napisać ile masz wzrostu?
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny uśmiech, workery, a do outletu pognam przy najbliższej okazji :) Ileż mnie ominęło, że zrobiłaś sobie tatuaż.. Doość pokaźny :D Czekam na nowości z różowym kołnierzykiem :)
    XXX

    OdpowiedzUsuń